25 listopada

Weleda Skin Food

 



 Zimą moja skóra wymaga większej troski niż zazwyczaj, dlatego zawsze o tej porze roku chętnie sięgam po intensywnie nawilżające kremy, które przynoszą mojej skórze ukojenie, nawilżenie, oraz piękny, delikatny zapach.
Ostatnio moim ulubieńcem na tę porę roku stała się seria od Weleda, seria Skin Food, która ładnie wygląda, przyjemnie cytrusowo pachnie i mocno nawilża nie pozostawiając przy tym lepkości na skórze.


    

Do mojej dziennej pielęgnacji dołączył:

🌿Weleda Skin Food Light

Krem wielozadaniowy, który idealnie sprawdza się przy aktualnej pogodzie.
Otula i koi skórę, chroni przed zimnem, a także nawilża pozostawiając skórę miękką i gładką.
Dobrze radzi sobie także pod makijażem, co jest na wielki plus przy moim zabieganym trybie dnia.
Ma lekką konsystencję przez co można go stosować rano i wieczorem do twarzy i całego ciała, a także punktowo. Produkt ma bardzo fajny treściwy skład w którego skład wchodzą olejki, oraz wyciągi z kwiatów.

nagietek lekarski – łagodzi skórę, zmniejsza obrzęki
fiołek trójbarwny – wykazuje właściwości regeneracyjne
rumianek pospolity – koi podrażnioną skórę
olej słonecznikowy - odżywia suche partie


   


🌿Weleda Skin Food Body Butter

Kremowe masło do ciała, które zapewnia intensywne nawilżenie i odżywienie skóry, chroniąc przed odwodnieniem. Ma przyjemny zapach słodkich pomarańczy i lawendy. Wielkim plusem jest jego kremowa konsystencja przez co łatwo się nanosi na skórę i wchłania. Skóra po użyciu staje się miękka i gładka w dotyku. Stosowany na przesuszone partię ciała przynosi pożądane rezultaty.

W skład produktu wchodzi między innymi: 

- fiołek trójbarwny – wykazuje właściwości regeneracyjne
- rumianek pospolity – koi podrażnioną skórę
- organiczne masło shea i masło kakaowe – wygładzają i nadają skórze intensywne odżywienie

🌿Weleda Skin Food Lip Butter

Masełko do ust to świetna alternatywa dla zwykłej pomadki, szczególnie w sezonie jesienno-zimowym, gdy moje usta są spierzchnięte i potrzebują ukojenia. Kosmetyk mocno nawilża, odżywia i regeneruje usta. Nie do końca odpowiada mi konsystencja masełka ponieważ jest zbyt oleista przez co bywa, że ścieka mi z warg nałożony w większej ilości, a przy bardzo suchych ustach jak moje należy często je nawilżać. Naturalna receptura pomadki bazuje na oleju słonecznikowym, lanolinie i wosku pszczelim.


Brak komentarzy:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Zachęcam do zaobserwowania mojego bloga.